czwartek, czerwca 20, 2013

"Dziękuję ci, kapitanie" Arkady Fiedler

Tytuł: Dziękuję ci, kapitanie
Autor: Arkady Fiedler
Wydawnictwo: Bernardinum
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 144
Moja ocena: 5.5/6














"Dziękuję ci, kapitanie" Arkadego Fiedlera jest książką opowiadającą o przygodach, dziejach i losach polskich statków handlowych w czasie drugiej wojny światowej. Owe statki pływały w wojennych konwojach w morskiej służbie w siłach aliantów i odznaczały się niesłychaną walecznością.
Arkady Fiedler podczas drugiej wojny światowej był korespondentem wojennym i w latach 1942-1943 pływał na polskich statkach handlowych i właśnie ta książka jest tego owocem. Autor wspaniale opisał waleczność, odwagę , brawurę i braterskość polskich marynarzy. Nie raz udowodnili światu, aliantom i wrogom czego są warci, na co ich stać i co potrafią. Przedstawione w książce dzieje statków handlowych, postacie kapitanów i marynarzy są prawdziwe i zdarzyły się naprawdę.
Zanim przeczytałam "Dziękuję ci, kapitanie" nie zdawałam sobie sprawy i nie wiedziałam  o roli jaką odegrali polscy marynarze pływający na polskich statkach handlowych w wojnie jaka toczyła się na morzach i oceanach. W służbie alianckiej "Kromań" polski statek handlowy i był tak uzbrojony w amunicje, działka, karabiny itp. itd., że gdy nieprzyjacielskie bombowce poznały się na nim, to omijały go z daleka, bo wiedziały czym to grozi - zestrzeleniem. 

"Było na co patrzeć. Marynarze na sąsiednich statkach, starzy Anglicy, Holendrzy, Norwegowie, Szkoci, spozierali na to wszystko w wielkim zdumieniu i z zabobonnym prawie lękiem uśmiechali się do siebie powtarzając: - The Pole is going wild! ... (Polak się wścieka!)
- The Pole is firing hell! ... (Polak wali piekielnie!)
I z podziwem kiwali poważnie głowami."
                                  (Arkady Fiedler, "Dziekuje ci, kapitanie", str. 111)

Watro, także wspomnieć o odwadze polskich kapitanów i marynarzy statków (w sumie było ich sześć), którym jako jedynym udało się i mieli odwagę uciec z portów francuskich w Afryce zachodniej (m.in. Dakar), kiedy to zawiązał się rzad Vichy kolaborujący z Hitlerem.
"Dziękuję ci, kapitanie" jest książką trochę zapomnianą i niedocenianą i tym bardziej warto ją przeczytać, oddać hołd polskim marynarzom i z dumą o nich wspominać. W książce umieszczonych jest wiele czarno-białych fotografii marynarzy, kapitanów i statków z tego okresu. Książka napisana w pięknym stylu, pięknym językiem i o wspaniałych ludziach!

9 komentarzy:

  1. Jaka dziwna okładka. Przyznam, że nieszczególnie mnie zachęciła, ale na szczęście twoja recenzja zmieniła mój sposób postrzegania na tę pozycje i myślę, że dam jej szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było wręcz przeciwnie, okładka przykuła mój wzrok. Ale ciesze się, że dasz tej książce szansę poznania:))

      Usuń
  2. O nie, nie to nie dla mnie niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że zachwalasz, bo może dzięki Tobie uda mi się przełamać i sięgnąć po Fiedlera. Mam uraz do niego po "Dywizjonie 303", do którego przeczytania zmuszona byłam w podstawówce. Nie mam pojęcia, czy była to dobra lektura, niewiele z niej pamiętam, jednak w moim przekonaniu nie jest to lektura dla małych dzieciaczków. O ile dobrze pamiętam niewiele z niej zrozumiałam, męczyłam się z nią okropnie i uraz pozostał do dzisiaj.
    Najprawdopodobniej obecnie byłaby to dla mnie bardzo fascynująca książka, wtedy zdecydowanie nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki podróżnicze Fiedlera są świetne, ja osobiście bardzo lubię tego autora. Także czytałam "Dywizjon 303" w podstawówce, lecz pamiętam tylko ogólny zarys powieści i to, że nie specjalnie mnie ta książka wtedy zainteresowała, może dlatego, że jest to książka bardziej dla chłopców?:))

      Usuń
    2. Możliwe, że jest to bardziej książka dla chłopców, ale u mnie w podstawówce chłopcy nie byli zbyt chętni do czytania, więc trudno powiedzieć, czy przypadłaby im do gustu:)

      Usuń
  4. Nie przepadam za takimi książkami, mimo iż mam ich mnóstwo na półkach. Zajrzyj na moje LC, to może znajdziesz coś dla siebie. Z chęcią je oddam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię autora, więc z chęcią przeczytam recenzowaną przez Ciebie książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie zapoznałam się z twórczością tego autora. Wstyd! Wstyd! Wstyd!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, które zawsze chętnie czytam i na które staram się w miarę możliwości odpowiadać:-)